sobota, 20 grudnia 2008

Pokrętne tłumaczenia

   Widząc co dookoła się dzieje, postanowiłem się poddać i opublikować swoją stronę/bloga. Mój stosunek do blogów był dość jednoznaczny, ale świat się zmienia*. Przyszedł czas i trzeba się dostosować, albo dalej trwać obok i po jakimś czasie zniknąć w sposób niezauważalny.
Bo przecież ciężko zauważyć brak czegoś, czego istnienia nigdy nie dostrzegaliśmy.    Choć właściwie jest sporo wyjątków. Basistę, grającego w zespole, zauważa się dopiero wtedy, gdy przestaje grać. Podobnie jest ze zdrowiem czy pieniędzmi. Dużo znalazłoby się rzeczy tego rodzaju, ale ja do takiego "szumu tła" raczej się nie zaliczam.



*także: skarpetki się zmienia, opony się zmienia, szybkość zmieniania się zmienia. Hmm, właściwie to wszystko się zmienia, wyłączając tylko fakt zawarty w tym stwierdzeniu.


2 komentarze:

  1. No i dobrze zrobiłeś, że ten blog założyłeś - jak to powiedział pewien koleś któremu się zrymowało i tak zostało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm. niech no pomyślę. A czyś już ozdrowiał?

    OdpowiedzUsuń